Jak zorganizować tanie wakacje?
Doświadczeni turyści, dla których największą życiową pasją jest odwiedzanie różnych nietypowych miejsc, doskonale wiedzą o tym, że tego rodzaju wyjazdu nie muszą wcale wiązać się z olbrzymimi kosztami. Można zapłacić za nie niewiele, a i tak wspaniale je spędzić. Tanie wakacje są możliwe, jeśli tylko samemu się je zaplanuje i zadba się o każdy ich aspekt, robiąc to oczywiście z pewnym wyprzedzeniem.
Przygotowania do wakacji dla większości osób oznaczają olbrzymie zakupy. Zwłaszcza kobiety mają tendencję do kupowania wielkiej ilości nowych ubrań tuż przed planowanym wyjazdem. Tygodniami robią sobie wycieczki do galerii handlowych albo przynajmniej zaglądają do sklepów internetowych, zaopatrując się w nowe stroje kąpielowe, pareo, kapelusze i inne letnie dodatki albo specjalne kosmetyki do opalania i przeróżne inne artykuły, które zawsze mogą się im przydać. Turysta kupuje to, co zwykle i tak ma już u siebie w domu. Po prostu woli sięgnąć po nowe rzeczy, zamiast wykorzystać te stare. A warto właśnie zabrać ze sobą na wyjazd wszystko to, co już się posiada. Czy naprawdę za każdym razem trzeba pokazywać się na plaży w nowym stroju kąpielowym? Jeżeli kupuje się go wyłącznie z myślą o przyszłych zdjęciach, zakup ten nie ma absolutnie żadnego sensu i jedynie sprawia, że ogólne koszty wakacji stają się znacznie wyższe.
A co z transportem? Czasem to właśnie on sprawia, że tanie wakacje nagle przeistaczają się w bardzo drogi wyjazd. Turyści ceniący sobie własną wygodę na pewno zechcą podróżować swoim osobistym samochodem. Jest to rozwiązanie komfortowe, ale niekoniecznie musi być to rozwiązanie najbardziej ekonomiczne, zwłaszcza jeśli jedzie się na wakacje w pojedynkę albo w dwie osoby. Warto na pewno przynajmniej rozważyć dojazd pociągiem, autobusem czy nawet samolotem. Bilety na tego rodzaju środki transportu potrafią być naprawdę tanie, zwłaszcza jeśli kupuje się je w promocji i korzysta się z różnych dodatkowych zniżek czy rabatów.
Ja się kieruje przede wszystkim zasadą unikania tak zwanych „pułapek turystycznych”, gdzie potrafią kasować kilka razy więcej niż to normalne.